Zmiana diety mama i syn - Porażenie mózgowe i autyzm

Kilka lat temu mojemu synowi postawiono diagnozę autyzm. Wcześniej po kilku latach jego chorób, testów okazało się,że ma uczulenie na orzechy i ma ogólnie wrażliwą skórę na alergeny gdyż testy płatkowe na plecach pokazały ogólne zaczerwienie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak wielki wpływ ma jedzenie i pokarmy takie jak gluten w zbożach , kazeina w mleku i itd. Po kilku miesiącach czytania relacji innych rodziców i dostosowaniu postępowania do moich możliwości finansowych zdecydowałam się na zupełnie nową drogę, której wtedy nikt inny z rodziców nie prowadził i znalazłam wsparcie u lekarza. Taki mój był warunek który sobie postawiłam, nie zacznę pełnej diety czy leczenie jeśli go nie znajdę a finanse również grały tutaj wielką rolę. Takim lekarzem okazała się dr.Ewa Bednarczyk-Witoszek z Katowic. Nie tylko pomogła mojemu synowi dzięki czemu odwrotnie jak większość dzieci z autyzmem nabył odporności na choroby i odkąd stosujemy dietę nie choruje ale pomogła również mnie - jestem 34 letnią kobietą z diagnozą dziecięce porażenie mózgowe - i podobnie jak mój syn nie choruję odkąd wdrożyłam dietę nawet na zwykłe przeziębienie. Wcześniej chorowałam nawet kilka razy w roku w dzieciństwie i latach mlodzieńczych aż doszłam do momentu po urodzeniu syna do chronicznego chorowania na bóle głowy, zatoki i poszukiwaniem diagnozy u lekarzy wielu specjalności. Nie wiedziałam wtedy, że alergie mogą wywoływać całą gamę objawów : od bólów głowy aż po chore zatoki czy problemy gastryczne i dużo więcej. Jednocześnie czytając doniesienia innych rodziców którzy decydowali się na badania również alergologiczne za graniczne ze smutkiem nie mogłam sobie na nie pozwolić. A tutaj dzisiaj dostałam przepiękny opis od dr.Ewy jak test, okazał się skuteczny ponieważ potwierdził nie tylko pokazując w wynikach to co jadła ostatnio dr.Ewa ale również, że organizm to takie cudowne narzędzie, które niekoniecznie musi być na coś uczulone, ma tylko dość jeśli jemy czegoś za często, za dużo. Dlatego myślę też, że dobrze,że piszecie o nietolerancji pokarmowej bo najpierw jest nietolerancja a potem alergia, zarówno z jednego jak i z drugiego można wyjść mając odpowiednią wiedzę. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić test na synu i wyniki tak zanalizować i tak ustawić jeszcze dietę by kolejny raz za jakiś czas wykonanie tego testu pokazało poprawę.

Pozdrawiam. Sylwia.